Jezioro Smolno nagradza cierpliwych karpiarzy.


Dziękujemy za nadesłane zdjęcia



My czekamy na naszych największych miśków, czujemy, że nastąpi to już niebawem. Na pewno podzielimy się jak najszybciej dobrymi nowinami…
Jeziora dla Koneserów
Lakes for Connoisseurs
Diametralna zmiana pogody i wysokie słońce, które nagrzewa wodę daje karpiom sygnał do żerowania. Na Smolnie duże karpie wchodzą w nęcone miejscówki co przekłada się na ilość brań dużych ryb! Sezon na grube ryby zdecydowanie uważamy za otwarty! Dla Jarka gratulacje a Was zapraszamy nad Jezioro Smolno gdzie cisza, spokój i otaczająca natura pozwoli wypocząć.
Zapraszamy do chwili wspomnień Piotra, który gościł na Jeziorze Smolno.Dziękujemy za zasiadkę i zapraszamy częściej… #CarpLife Kilka słow od Piotra :
… Są takie miejsca, gdzie po pierwszym razie już wiesz, że chcesz do nich wracać jak najczęściej. Jednym z takich łowisk jest jezioro Smolno, które oczarowało mnie i Adriana rok temu. Już wtedy wiedzieliśmy, że odwiedzimy ten akwen kolejny raz. Wypadło znowu na czerwiec jednak zmieniliśmy stanowisko na pomost „Dębowy”. Myśląc, że jestem dobrze przygotowany w niezbędne narzędzia oraz wytrzymałe materiały chcę kolejny raz zmierzyć się z trudnym łowieniem w tym klimatycznym miejscuPo przyjeździe wita nas oczywiście Czarek z Polą. Krótka rozmowa, zapakowanie wszystkiego na łódź, przeprawa i po całej akcji jesteśmy na „naszym” pomoście. Wiemy, że czeka nas ogrom pracy zaczynając od rozpakowania, znalezienia miejscówek i wywiezienia zestawów, dlatego zabieramy się ostro do pracy. Standardowo pierwszego dnia po całej wykonanej robocie w spokoju możemy usiąść dopiero późnym wieczorem. Przy rozpalonym grillu i drinku delektujemy się kolejnym spotkaniem z tą wodą. Pierwsza noc mija bardzo spokojnie, udaje się zregenerować siły, a dzięki uprzejmości Czarka, na drugi dzień mam okazję zobaczyć łowisko Missisipi, które nie ukrywam jest jednym z moich priorytetów oraz kompletnie nowe miejsce na polskiej mapie łowisk, do którego z pewnych względów od razu zacząłem mieć ogromny sentyment. Pogoda mimo tej samej pory co rok temu, różni się diametralnie wysokością temperatury powietrza oraz wody. Tym razem ilość kresek na termometrze jest bardziej korzystna chociażby dla naszych organizmów. Kiedy pod koniec drugiego dnia udaję się do namiotu, dotykam prawy kij (gdzie zestaw znajduje się bardzo blisko pomostu przy zwalonym drzewie) i mówię na głos „dzisiaj pojedziesz”. Jak ogromne jest nasze zdziwienie kiedy dosłownie po kilku sekundach mam branie!!! Szybko wsiadamy w ponton i płyniemy w kierunku ryby, która na całe szczęście odbiła na otwartą wodę i po szybkim holu trafia do podbieraka.
W życiu nie spodziewałbym się, że w tak prosty sposób złowię jedną z najładniejszych ryb w swoim życiu. Kolejnego dnia po śniadaniu jestem świadkiem nieskazitelnego pełnołuskiego ciemnego złota, z którym miałem zaszczyt zrobić sesję na granicy wody i lasu otaczającego zbiornik. Myśląc, że złapałem Boga za przysłowiowe nogi dołowiłem w międzyczasie 3 piękne liny i… Od tamtej pory Smolno pokazało mi gdzie moje miejsce. Kolejne karpiowe branie miałem z przeciwległego brzegu bardzo blisko trzcin. Po przypłynięciu na miejsce, okazało się, że zestaw jest już kilka metrów w samym środku i mimo przedarcia się i pocięciu rąk udaje się wyciągnąć tylko przypon. Nie będę opisywał wszystkich przypadków z osobna, ale było ich w sumie 4
Ostatnim najbardziej emocjonującym w ostatni wieczór było piękne branie z miejsca blisko pomostu. Jazgot sygnalizatora niesamowity, „dym” ze szpuli i wędka złapana w ostatniej chwili. Niestety po ok. półgodzinnej próbie wydostania ryby z drzew kolejny raz w moich rękach ląduje tylko przypon. Mimo czwartej straconej ryby do samego końca czuję radość i jeszcze większą zawziętość aby w przyszłości udawało się częściej. Ze wszystkich niewykorzystanych brań, najbardziej cieszy to, że za każdym razem cały zestaw lądował w moich rękach, a ryba nie musiała z nim pływać, narażając się na niebezpieczeństwo. Adrian w ciągu moich prób i walki w trzcinach i drzewach, wykorzystuje jedyny strzał zasiadki z grążeli i również wyciąga pięknego pełnołuskiego klocka
Ogromna lekcja pokory i wiele przemyśleń, a także wskazówki na kolejny wyjazd. Co zrobić inaczej, co poprawić ale również rzeczy, które nie zawodzą, sprawdzają się i z których można być zadowolonym. Wspomnienia z takich miejsc zawsze mają w sobie coś innego, a osoby które ich doświadczyły doskonale wiedzą co mam na myśli. Wracamy oczywiście za rok, odkrywać kolejne stanowisko i to co na nim się znajduje.Pozdrawiam Piotr „Łowik” Łowiński#carplife#carplifecartel
Wchodzimy w piękny okres, kiedy ryby zaczynają intensywnie żerować. Stanowisko na którym znajdziecie kilka wspaniałych miejscówek. Zarówno zatopione drzewa jak i mnóstwo podwodnych przeszkód, które kochają karpie. Pas trzcinowisk oraz łagodne zejścia na głębinę to idealne miejsca na położenie zestawów. Karpie zaczynają być aktywne, co przekłada się na brania. Poniżej jedna z nich posiadająca piękne łuski!!! Dziękujemy za nadesłane fotki #PawełPiątek #AndzejDyderski Gratulacje!!!
Carp Team Olecko w składzie: Daniel, Arek, Paweł, Piotrek nad Jeziorem Smolno. Chłopaki zakończyli kilka dni temu swoją pierwszą przygodę nad naszą wodą. Pomimo mało sprzyjającej pogody wypracowali kilka brań i pierwsze ich karpie wylądowały na macie. Gratulacje Panowie i zapraszamy ponownie !!!
Karp o imieniu SNAJPER !!!
Snajper to nasz stary mieszkaniec jeziora Smolno. Ostatni raz został położony na macie jesienią 2019 roku i waga wskazała 24,200 kg.Od tamtej pory ryba nie zagościła już na żadnej z mat, jest coraz bardziej cwana i ostrożna na zestawy karpiarzy. Mamy nadzieję, że w tym roku niejednemu z wędkarzy uda się pozować do foty z tą piękną rybą. Jesteśmy przekonani, że waga będzie grubo ponad 25+ Czekamy na SNAJPERA !! Może właśnie Tobie uda się położyć go na macie?
#MaciejBolanowski cierpliwie czekał, czekał i w końcu przełożyło się to na branie Po raz kolejny sprawdza się stwierdzenie, że cierpliwi zostaną nagrodzeni. Pierwsze koty za płoty na jeziorze Smolno za Maciejem. Teraz będzie już tylko z górki
Gratulacje Macieju, rybka piękna
Kilka dni temu Karpiolog zakończył swoją przygodę nad jeziorem Smolno.Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, Przemo wypracował trzy brania z czego dwa karpie położył na macie. Swą zasiadkę rozpoczął na pomoście głównym, by potem kontynuować ja na Bagienkach. Pomost Bagienka to jedno z najtrudnieszych stanowisk na naszym jeziorze. Ogrom zwalonych drzew i starych zatopionych kładek, pomostów daje się karpiarzom mocno we znaki podczas holu. Ale to jest w tym wszystkim piękne Trzeci karp, to piękna historia, spojrzeli sobie w oczy, po czym jeden z nich odpłynął w głębiny Smolna. Zarówno karpiarz jak i ryby mają równe szanse, to w końcu JEZIORO DLA KONESERA
Przemek dla Ciebie gratulacje i zapraszamy częściej. A wy lubicie się zmierzyć w takich warunkach z karpiem???Jak tak to zapraszamy, spróbujecie swoich sił.
Swoją tygodniową zasiadkę na pomoście Dębowym
zakończyli właśnie Jurek wraz z żoną Jadwigą. Receptą na szczęście i radość z życia dają im wspólne zasiadki w pięknym otoczeniu przyrody. Choć na jeziorze pogoda dawała w kość a ryby nie były skore do współpracy udało Im się położyć na macie trzy piękne karpie. Dla Was serdeczne gratulacje i obyśmy częściej gościli u nas tak wspaniałych ludzi.