Na Missisipi w tym roku nastąpiły zmiany. Zredukowana ilość stanowisk do 5 na 24 ha Na 3 stanowiskach: Powabny, Dolny i Piękny namioty przystosowane do noclegowania. Stanowiska: Górny i Dziwny pozwalają na rozstawienie własnego sprzętu biwakowego. Na fotkach mały podgląd na Powabny, Dolny.
„Mimo mroźnych nocy udało nam się wypracować 5 brań. Taktykta tym razem odmienna niż ostatnio – kilka garści wysokobialkowych kulek z pelletem na zestaw dała zadowalające nas efekty, pozdrawiamy Kuba i Dawid”
Tak piękne jezioro jakim jest Missisipi musi posiadać także piękny dobrostan Te karpie na fotkach poniżej nie są z pewnością wielkimi okazami ale już mają swój czar !!, którym darzą karpiarza Damian tym razem na S6
Jadwiga z Jurkiem już zjechali z Missisipi. Musimy zamieścić krótkie uzupełnienie do poprzedniego wpisu. W sumie podczas tej zasiadki wypracowanych było kilka brań karpiowych. Wszystkie brania były spod grążeli. Kilka karpi wykorzystało to jako przewagę. Przepływając miedzy zielem, owijając tym samym żyłki wokół niego, sprytnie powypinało się, nie mając ochoty na bliższy kontakt. Udało się wyciągnąć dwa. Karpie zostały wyholowane na matę. Po szybkiej sesji zdjęciowej na tzw. „wodnej ściance” 🙂 🙂 , zostały wypuszczone do wody. Konfrontując, z przymrużeniem oka 🙂 Jurek – Jadwiga – Smolno/Missisipi wynik 1:1 Zobaczymy co przyniesie następny sezon 🙂 🙂
Dla Jadwigi i Jerzego to pierwszy pobyt na Missisispi. Po przyjeździe i przetrasportowaniu się na stanowisko, pachnąca kawka , która na łonie dzikiej natury smakuje naprawdę wyśmienicie, a potem dokładne rozeznanie wody i wywózka zestawów w odpowiednie w wytypowane miejsca. Po dwóch pierwszych cichych dobach, dzisiaj o 4.30 rano odezwał się sygnalizator na kiju Jadwigi po kilkunastu minutach na macie pojawił się pierwszy silny karp , który po szybkiej sesji wypłynął z powrotem w swoje rewiry. Branie było z prawej strony stanowiska S7 spod grążeli.
Tomek Preś i Łukasz Pierzchała opisali szczegółowo swoją ostatnią zasiadkę na Missisipi. Zamieszczamy cały tekst i 4 zdjęcia. Resztę zdjęć można zobaczyć w zakładce galeria – Missisipi
Gratulujemy chłopakom wspaniałego wyniku i dziękujemy za materiały 🙂
Nadszedł czas opisać naszą ostatnią zasiadkę, którą spędziliśmy na stanowisku nr 7 łowiska Missisipi. W planach zasiadka miała być krótsza, ale udało się załatwić sprawy zawodowe i nad wodę ruszyliśmy już w poniedziałek po pracy. Nad wodę dotarliśmy późno, około godziny 21, więc w pierwszej kolejności zabraliśmy się za sondowanie, aby znaleźć jak najlepsze miejsca dla naszych zestawów. Ku naszemu zdziwieniu miejsca w których łowiliśmy w tamtym roku mocno się pozmieniały, dlatego trzeba było na nowo dobrać miejscówki i – mimo ciemności – poświęcić na to trochę czasu. Mając oznaczone miejsca mogliśmy spokojnie zacząć rozpakowywanie pozostałego sprzętu i przygotowanie się do wędkowania. Gdy skończyliśmy wywozić zestawy było już mocno po drugiej w nocy. Wtedy to nastał czas na degustację zimnego chmielowego napoju. Karpie szybko zaczęły ładnie wchodzić w wytypowane przez nas miejsca. Od pierwszego do ostatniego brania mieliśmy ogrom pracy. Nie wyobrażam sobie łowienia karpi w tym jeziorze bez używania pontonu z uwagi na bardzo dużą ilość podwodnej roślinności, zatopionych drzew i kołków. Holowanie ryb do brzegu stanowi dla nich duże zagrożenie. Karpie w tym jeziorze są bardzo silne i dobrze wiedzą gdzie popłynąć, aby wyrwać się z haczyka. Podczas całej zasiadki złowiliśmy łącznie 16 karpi. Do holowania karpi i wywózek zestawów rozładowaliśmy dwa akumulatory każdy o pojemności 100 ah co świadczy, że było co robić. Uważamy, że złowienie 16 karpi w pięć dni to wspaniały wynik jak na tak wymagające łowisko. Zaznaczyć należy, że łowisko Missisipi to nie wanna z rybami. Klimat tego łowiska jest niepowtarzalny. Cisza, spokój, brak ludzi, można zapomnieć o wszystkich zmartwieniach i cieszyć się z otaczającej przyrody. W trakcie zasiadki nie uniknęliśmy upałów, a w ich przetrwaniu pomogła nam lodówka absorpcyjna zasilana gazem, która skutecznie chłodziła wiadome napoje, a jedzenie utrzymywała w świeżości. Polecamy łowisko Missisipi osobom, które chcą wypocząć w ciszy i nie boją się trudnego łowienia.
Grzegorz z Ewą, która asystuje w zasiadkach i pełni rolę fotografa zakończyli niedawno swoją kolejną zasiadkę na Missisipi. Tym razem wybrali stanowisko S6. Jak wiadomo ogólnie, pogoda stanowi jeden z ważnych czynników przebiegu każdej zasiadki i ma duży wpływ na jej efekty. Tym razem różnie się układała, raz gorąco i słonecznie a raz pochmurno i duszno z opadami deszczu i burzami. Dlatego tego też początek zasiadki nie dał ryby ale z czasem sytuacja uległa zmianie. Pewnej nocy o godz. 2.30 odezwał się sygnalizator wyrywając ich ze snu. Szybka reakcja Grzegorza, ponton i po kilkunastu minutach holu ukazuje się piękny, dużych rozmiarów osobnik 🙂 …w końcu jest !!! 🙂 🙂 Ewa strzela szybkie foto i karpik odpływa w swoje rewiry. Następnej nocy sytuacja wygląda podobnie. Brania z prawej strony na dużej wodzie w odległości ok.60m. Karpie pokusiły się na słodko-kwaśne smaki, zanęta cytrus Nasha i róża Invader. Nęcone na słodko – morwą.
Pomimo panujących upałów, aktywność karpi na naszym jeziorze nie słabnie. Prezentujemy wam dwie rybki chłopaków – Tomasza z stanowiska S6 oraz Damiana z stanowiska Vip Gratulacje Panowie